(ANS – Stambuł) – Ekumenizm, wolność, troska o chrześcijan i grupy mniejszościowe na Bliskim Wschodzie... Wiele tematów znalazło się w centrum podróży apostolskiej papieża Franciszka do Turcji. Pragnął także spotkać się z osobami pokrzywdzonymi, lekceważonymi w społeczeństwie, jak również z młodymi uchodźcami z salezjańskiego ośrodka w Stambule.

Spotkanie papieża z około 100 dziećmi  i młodzieżą – chrześcijanami i muzułmanami, uchodźcami z Syrii, Iraku i Rogu Afryki – miało miejsce wczoraj po południu, 30 listopada, w katedrze pw. Ducha Świętego, stanowiąc ostatni etap podróży papieskiej. Pomiędzy papieżem i młodymi uchodźcami dało się od razu odczuć bliskość uczuciową. Ten na samym początku stwierdził, że chciał spotkać się z większą liczbą uchodźców w czasie swojej podróży, ale nie mógł z powodu bardzo napiętego programu wizyty.

Większość młodych uchodźców, w wieku od 10 do 11 lat, uczęszcza do szkoły prowadzonej przez salezjanów, gdzie, ucząc się języka angielskiego, przygotowuje się do wyjazdu przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii.  Spotkanie trwało około 30 minut. Papież usiadł na stopniach ołtarza, zaś młodzi uchodźcy usadowili się w pierwszych ławkach kościoła.

Ks. Andrés Callejas, dyrektor szkoły, powitał papieża w języku hiszpańskim. Następnie, jak podaje agencja “Sir”, głos zabrała jedna z irakijskich dziewcząt, chrześcijanka, która opowiedziała o “dramatycznej sytuacji, z której uciekła, i trudnych warunkach, w których żyła, nie mogąc uczęszczać do szkoły i żyjąc w ciągłym zagrożeniu”. Wzruszającym momentem było odśpiewanie przez nich dla papieża pieśni w języku hiszpańskim, angielskim i arabskim; na gitarze towarzyszył im ks. Callejas. 

„Drodzy młodzi – powiedział papież – nie zniechęcajcie się. Z Bożą pomocą nadal miejcie nadzieję na lepszą przyszłość, pomimo trudności i przeszkód, przed jakimi stajecie obecnie (...). Zawsze pamiętajcie, że Bóg nie zapomina o żadnym ze swoich dzieci oraz, że najmniejsi i najbardziej cierpiący są najbliżej serca Ojca”.

Mówiąc do młodych, Ojciec Święty ponowił apel do wspólnoty międzynarodowej: “Poniżające warunki, w których wielu uchodźców musi żyć, są nie do zniesienia! Dlatego trzeba podjąć wszelki trud, by usunąć przyczyny tej sytuacji. Apeluję o większą współpracę międzynarodową, aby rozwiązać konflikty, powodujące rozlew krwi w krajach waszego pochodzenia i zwalczać inne przyczyny, pobudzające ludzi do opuszczania swej ojczyzny oraz o promowanie warunków, by mogli pozostać lub powrócić”.

Opublikowano 01/12/2014