(ANS – Madryt) – “Rozpoczęliśmy nowy rok ze świadomością, że cały czas pozostajemy w rękach Boga, i z nadzieją, że plaga eboli jest tylko brzydkim snem, i że wkrótce zostaną otwarte szkoły, by dzieci mogły wrócić do swojego naturalnego środowiska, a dorośli mogli wrócić do normalnego życia; że będziemy mogli żyć spokojnie, nie przemując się więcej tą chorobą...”. To słowa jednego z misjonarzy salezjańskich, jakie zostały przytoczone w komunikacie prasowym, opublikowanym przez Salezjańską Prokurę Misyjną w Madrycie.
Ponad 8400 osób zmarło z powodu eboli, a ok. 21 tysięcy zostało zarażonych. “Sytuacja w Liberii, jak się wydaje, uległa pewnej poprawie, zważywszy na to, że zmniejszyła się liczba zakażeń. Gdy chodzi o Sierra Leone, jak twierdzą eksperci, występowanie zakażeń nie osiągnęło jeszcze szczytu. Mówi się, że w najbliższych miesiącach takowy zostanie osiągnięty, ale potem liczba zakażeń będzie się zmniejszać” – twierdzi ks. Jorge Crisafulli, salezjanin, przełożony Wizytatorii Afryki Zachodniej Anglojęzycznej.
Salezjanie nie przestają angażować się w prewencję w Liberii, Sierra Leone i Gwinei, rozdzielając pożywienie i podstawowe środki higieniczne, otaczając opieką dzieci, które ebola uczyniła sierotami. “W ośrodku w Sierra Leone już znajduje się ponad 60 dzieci, a inna grupa, licząca 40 dzieci, znajduje się na terenie objętym kwarantanną” – wyjaśnia ks. Crisafulli.
A poza tym salezjanie już udzielają się w ramach projektów, których celem jest zapobieganie epidemii. “Sytuacja po eboli będzie dramatyczna, podobnie jak ta, w której obecnie się znajdujemy, doświadczając bolesnych konsekwencji społecznych i gospodarczych tego roku izolacji i recesji, albo i jeszcze gorsza” – ostrzega przełożony salezjański.
Ana Muñoz, rzeczniczka Salezjańskiej Prokury Misyjnej w Madrycie dodaje na koniec: “Chcemy podziękować tysiącom osób, które włączyły się w kampanię SOS Hijos del Ébola, jaka została podjęta pod koniec 2014 roku. Ale jeszcze tysiące dzieci potrzebuje naszej pomocy, stąd też nie możemy zapominać o tym, co dzieje się w tych krajach, które zostały dotknięte epidemią eboli”.
Opublikowano 20/01/2015