Światu cyfrowemu, wszystkiemu temu, co ma coś wspólnego z informatyką, sieciom społecznościowym i zastosowaniu technologicznych “gadżetów” zawsze będzie zagrażać mało “autentyczne” i mało wiarygodne zachowanie oraz “nieludzkie’’ wykorzystanie. I to jest przedmiotem troski, jaką Ojciec Święty wyraził w orędziu, poprzez które każdego roku przygotowuje nas na obchody Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu; inicjatywy, która w tym roku ma swoją 45. edycję.

Hasło tegorocznego Dnia: “Prawda, przepowiadanie i autentyczność życia w erze cyfrowej” odzwierciedla troskę nie tylko Kościoła, ale wszystkich osób zainteresowanych ludzkim obliczem narzędzi technologicznych, które w ostatnich latach stały się integralną częścią naszego życia codziennego: narzędzi, które pozwalają na serio tworzyć sieci społecznościowe, ale które, pomimo umożliwienia “spotkań” ludzi, nie zapewniają głębokich relacji pomiędzy osobami.

Dołączenie imion do listy “osobistych przyjaźni” nie potwierdza naszej rzeczywistej zdolności do nawiązywania ludzkich, pogodnych, pozytywnych i konstruktywnych relacji – chociaż nie czyni ich niemożliwymi. Wszystko zależy, jak w przypadku innych technologii, od sposobu wykorzystania tych narzędzi.

Naleganie Papieża, aby ludzie wykorzystywali w dobrym celu te “cyfrowe błogosławieństwa” jest bardzo znaczące, ponieważ pokusa wykorzystania ich w sposób powierzchowny i mało ludzki jest zawsze obecna.

Często osoby, które wchodzą w przestrzeń wirtualną, żyją w dychotomii pomiędzy swoją wiarą i swoimi zachowaniami w sieci. Kiedy ktoś znajduje się przed ekranem z dostępem do internetu z łatwością może przybrać postawę mającą niewiele wspólnego z Ewangelią i wiernością Prawdzie. Dochodzi wtedy do zachowań, które prowadzą do “alternatywnych form życia”, albo do życia w rzeczywistości dalekiej od świata realnego, tego świata, które domaga się zaangażowania i wysiłku wspólnego życia z innymi osobami.

I właśnie młodzi, ponieważ zrodzili się w epoce cyfrowej, osoby, dla których każda technologia może łatwo stać się integralną częścią życia, stwarzają w tym kontekście najlepszą okazję ku temu, aby zaistniały osoby naprawdę ludzkie i ewangelizatorzy na tej “cyfrowej arenie”; i będą takimi za każdym razem, kiedy odpowiedzą na wyzwanie, jakie skierował Benedykt XVI: wykorzystać wszystkie te możliwości dla dobra własnego i rówieśników. Jest to zaproszenie, które zostało wypowiedziane nie tylko w tegorocznym orędziu. 

Ale to wyzwanie, skierowane do młodych, pociąga za sobą inne, niemniej poważne, adresowane do dorosłych. Na taką miarę, na jaką rodzice, wychowawcy i ci, którzy kształtują opinię publiczną, katolicy i nie tylko, będą w stanie ukazać dzieciom i młodzieży wszystko to, co można dobrego i właściwego uzyskać dzięki technologii (a to zależy od dobrego przykładu), chmura kłamstw i fałszu, która w wielu przypadkach pokrywa świat cyfrowy, ulegnie rozproszeniu i uwidoczni się jego cywilizacyjny potencjał i jego znacząca rola w budowaniu Królestwa.

Opublikowano 24/01/2011