(ANS – Gambella) – Dzięki projektowi “Studnia dla Andrei” – kontynuowanemu przez działaczy salezjańskiego NGO “Volontariato Internazionale per lo Sviluppo” (VIS) – w ostatnich dwóch latach na obszarze Gambelli zostało wybudowanych pięć studni. W kwietniu zostały otwarte dwie ostatnie, a wkrótce zostanie otwarta szósta w okolicy wioski Bure, na obszarze pagórkowatym, niedostępnym i całkowicie pozbawionym dróg.
Projekt “Studnia dla Andrei” zrodził się w 2011 r., aby spełnić jedno z największych pragnień Andrei De Nando, chłopca z Włoch, który został w wieku 15 lat rozjechany i poniósł śmierć na przejściu dla pieszych przy wyjściu z oratorium: zanieść trochę wody na tereny najbardziej dotknięte suszą w Afryce.
Dzięki sile przebicia rodziny Andrei i zaangażowaniu VIS zrodziła się kampania, której celem jest zbiórka funduszy, która przemienia pragnienie Andrei w rzeczywistość, a ból z powodu niepowetowanej straty – w nadzieję na rzecz życia w niektórych etiopskich wioskach.
Po trzech studniach, jakie powstały w Ilea, Ibago i Matar, w ubiegłym miesiącu zostały otwarte dalsze dwie, które zapewniają wodę wioskom w Kobuon i Seri Mejengir, a które stają się dobrodziejstwem dla, ogólnie biorąc, 1200 osób. Studnie, które zostały otwarte przez Elisabettę Cipollone De Nando, mamę Andrei, funkcjonują za pomocą ręcznej pompy, na głębokości 50-60 metrów. Aby zapewnić, by służyły jak najdłużej, zabiega się o szkolenie odpowiedniego komitetu wioski, po to, by ten umiał odpowiedznio zarządzać i utrzymywać studnie.
“Kontynuowanie projektów z pamięcią o moim synu, zmarłym przeszło dwa lata temu, daje mi możliwość zrealizowania tego, czego on sam chciał, i daje mi odczuć jego samego, jako obecnego i żywego” – wyznaje mama Andrei. „Teraz w tych wioskach panuje temperatura ponad 43 stopni w cieniu i dotąd nie jestem w stanie pojąć, jak te lokalne społeczności mogą przeżyć przez wiele miesięcy z niewystarczającą ilością pokarmu i bez dostępu do wody”.
“Ja zawsze – dodaje – byliśmy pod wrażeniem nieocenionej i niewiarygodnej pracy, jaką wykonują salezjańscy misjonarze przy wsparciu wolontariuszy z VIS z różnych krajów na tych najbiedniejszych terenach Afryki, niszczonych doszczętnie przez suszę i głód. Chwilą ogromnej rodości i zadowolenia był powrót do tych wiosek, gdzie od 2011 r. działają trzy pierwsze studnie, i ujrzenie, osobiście, jak cały czas są one wykorzystywane. Był to moment prawdziwej radości, jako że, po upływie dwóch lat, te dobrze funkcjonują i dostarczają to, co jest pierwszorzędnym dobrem dla istoty ludzkiej”.
Opublikowano 27/05/2013