Wczoraj, 29 listopda, Przełożony Generalny ks. Pascual Chávez przyjął misjonarzy, którzy kończą swój kurs formacyjny na UPS-ie. Przełożony Generalny podkreślił, że bycie misjonarzem nie jest wyborem osobistym, ale odpowiedzią na nakaz Pana, który wysyła swoich uczniów, aby byli Jego świadkami “aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Jesteście posłani, to nie jest osobisty plan, ale dar”. Pierwszym z udzielonych wskazań jest zanurzenie się w sercu kultury lokalnej, jeżeli chce się, aby Ewangelia penetrowała i wydała owoce. Być misjonarzem salezjańskim nie jest wykonywaniem jakiegoś zawodu, ale “praca na rzecz zbawienia, zwłaszcza młodzieży; wystarczy, że w kraju są młodzi, aby byli obecni w nim salezjanie”.
“Dzisiaj być misjonarzem oznacza wejść w dialog z kulturą, być otwartym na poznanie języka. Koniecznym jest bycie bardzo pokornym, jak dziecko, które uczy się mówić, ponieważ język jest formą, w której wyraża się kultura”. Trzeba wyrzec się własnej kultury i kierować się misyjnym wzorcem Jezusa: “Ogołocił samego siebie...”, aby dzielić całkowicie życie z tymi, do których został posłany (por.Flp 2,6-11).
Istotne jest, aby salezjanin misjonarz “troszczył się o swoje zdrowie i umiał odpoczywać” – zalecił na koniec uczestnikom spotkania Przełożony Generalny, przytaczając słowa Ks. Bosko: “Musimy wiele pracować... ale długo”. Salezjanin misjonarz musi troszczyć się o życie duchowe, aby z większą siłą i mądrością mógł stawić czoło problemom, które napotka: “Być uczniami najpierw, aby być apostołami potem”. Fundamentalną jest tutaj wspólnota, która dostarcza wielkiej pomocy, wsparcie psychologiczne i duchowe dla wierności swojemu powołaniu.
Potem miała miejsce Msza św., której przewodniczył ks. Guillermo Basańes, Radca Regionu Afryka-Madagaskar, i wizyta w Archiwum Generalnym pod kierunkiem ks. Luigiego Cei.
Ostatnim etapem kursu formacyjnego dla misjonarzy, trwającego około 11 tygodni, będzie pielgrzymka do Ziemi Świętej, która odbędzie się w pierwszym tygodniu grudnia.
Opublikowano 30/11/2010