Logo Ans - Przejdź do Strony Głównej
ANS - Agencja iNfo Salezjańska



IT EN ES FR PT PL Wersja Standard || Tylko Tekst

Drukuj bieżącą stronę Drukuj   
:. WIADOMOŚCI

22/10/2014 - Sierra Leone - “Nigdy nie byłem tak zadowolony z życia, jak tutaj i teraz”
Zdjęcie artykułu -SIERRA LEONE – “NIGDY NIE BYłEM TAK ZADOWOLONY Z żYCIA, JAK TUTAJ I TERAZ”

(ANS – Freetown) – Publikujemy poniżej drugą część wywiadu, jakiego udzielił salezjanin koadiutor Lothar Wagner czasopismu “Politico”.

Jak epidemia wpływa na pana codzienną pracę?

Wraz z całym naszym personelem przygotowujemy się bardzo starannie do naszej pracy. Jak nigdy dotąd musimy być bardzo uważnymi obeserwatorami. Jak się zachowują dzieci? Czy śpią na ławce, czy odczuwają gorączkę i są chore? Mierzymy im temperaturę co trzy godziny. Procedury, związane z przyjęciem do domów, wymagają więcej czasu, jako że dokumentujemy całą historię choroby i uwzględniamy wszystkie te miejsca, w których nieletni przebywał w ciągu ostatnich trzech tygodni. Przyjmujemy liczne sieroty i chore dzieci. Liczba zgłoszeń, jakie odnotowujemy, zwiększyła się czterokrotnie. W obecnej chwili prowadzimy jedynie rozmowy, co pochłania dwukrotnie więcej czasu niż badania.

A jakie jest pana osobiste samopoczucie?

Czuję się bardzo dobrze. Gdy chodzi o moje zdrowie, fizyczne i umysłowe, nie mogę narzekać. Ma sens bycie tutaj, na tym miejscu, w tym momencie, nawet jeśli czasem wydaje się, że to wszystko nie ma sensu. Ale wiele rzeczy ma dwoiste znaczenie w życiu i wierze. (…)

Jak się zachować w obliczu strachu?

Doskonale sobie z nim radzę (śmieje się). Strach pojawia się tylko wtedy, kiedy pojawia się jakiś podejrzany przypadek w naszym ośrodku. Tak zdarzyło się dwukrotnie. W takiej sytuacji wszystko musi funkcjonować bez zarzutu. Natychmiastowa izolacja, terapia i wezwanie lekarzy. A jeśli potrzeba więcej czasu, by można było przekazać dziecko, jestem bardzo poddenerowany, męczą mnie pytania, czy oby wystarczająco zdołamy ochronić inne dzieci i personel przed tego rodzaju przypadkami... Ale nie możemy zamknąć teraz ośrodka. Istnieje wiele dylematów o charakterze moralnym, z którymi musimy się zmierzyć.

Jaką rolę odgrywa Bóg i wiara w tej sytuacji?

Bez Boga i kontaktu z Nim nie byłoby mnie tutaj, albo zamknąłbym się w swoim biurze, zajmując się logistyką za pośrednictwem komputera, uspakajając swoje sumienie. Nigdy nie byłem tak zadowolony z życia, jak tutaj i teraz. Tak, jestem szczęśliwy. Codzienne spotkania z dziećmi i młodzieżą są dla mnie spotkaniami z Chrystusem. Znajduję się na Drodze Krzyżowej naszych czasów, podając chustę Weroniki, pomagając w niesieniu Krzyża. Teraz dzieci są tymi, którzy urzeczywistniają Chrystusa w moim życiu. Dzięki nim i dzięki Jezusowi wiem, że moje życie nie skończy się ukrzyżowaniem, ale że będziemy obchodzić Wielkanoc.

Co chciałby pan powiedzieć Zachodowi?

Daje się odczuć wielka życzliwość licznych osób i solidarność w wymiarze globalnym. To dodaje mi sił do tego, by kontynuować. W samych tylko Niemczech zadeklarowało swoją pomoc 5 tysięcy wolontariuszy: żołnierzy i cywilów. To niesamowite! Teraz rząd niemiecki musi umożliwić tym wolontariuszom realizację tej pomocy tutaj, na miejscu. Ale to wymaga długiego czasu, a rządy zachodnie nadal się wahają. Stąd kieruję apel: prześlijcie szpitale polowe z przynajmniej 5 tysiącami łóżek, laboratoria, epidemiologów, lekarzy oraz pielęgniarzy i pielęgniarki. Nadszedł najwyższy czas, aby zahamować tę globalną epidemię!

Opublikowano 22/10/2014

comunica ANS news


Ostatnie Wiadomości
14/3/2016 - Dom Generalny – Spotkanie magistrów nowicjatów
14/3/2016 - Brazylia – “Edukomunikacja” otwiera nowe horyzonty dla młodzieży
14/3/2016 - Indie – Inicjatywy ekologiczne wśród młodzieży
14/3/2016 - Filipiny – Przełożony Generalny w “Don Bosco Boys Home”
11/3/2016 - Dom Generalny – Bliscy ks. Uzhunnalilowi, wywiady księdza Ceredy


Wiadomości z ostatniego tygodnia
Wiadomości z ostatniego miesiąca