(ANS – Madryt) – “W wojsku miałem wszystko, co chciałem: dziewczyny, papierosy, alkohol…”. To świadectwo 14-letniego chłopca z Konga, który obecnie znajduje się w ośrodku salezjańskim w celu zintegrowania go ze społeczeństwem obywatelskim. Pozostawił za sobą horror wojny. Ale, jak czytamy w komunikacie prasowym Salezjańskiej Prokury Misyjnej z Madrytu, jest jeszcze 300 tys. innych dzieci, którzy nie mieli tego szczęścia, by odzyskać wolność.

Dla Narodów Zjednoczonych dzieckiem-żołnierzem jest każda osoba poniżej 18. roku życia, która wchodzi w skład każdego rodzaju sił zbrojnych, regularnych czy nieregularnych, spełniajaca jakiekolwiek zadania. Tak więc nie jest tutaj mowa tylko o dzieciach, które wymachują bronią, ale także o kucharzach, tragarzach, posłańcach i dziewczętach zwerbowanych w celu świadczenia usług seksualnych. Raport Zgromadzenia Ogólnego Rady Bezpieczeństwa ONZ (maj 2013) podaje, że na chwilę obecną istnieje 50 grup zbrojnych, a 8 krajów rekrutuje i wykorzystuje dzieci w działaniach wojennych, nie licząc tych, którzy są wcielani do sił zbrojnych wspierających dane rządy.

Chociaż dane nie są dokładne, jest oczywiste, że kiedy wybucha konflikt, małoletni są wygodnym zasobem, stanowią siłę militarną bardzo ekonomiczną i posłuszną; nie myślą o konsekwencjach swoich działań wojennych, jedzą mało i łatwo ich zastąpić innymi, jak to wyjaśnia jeden z salezjanów z ośrodka “Don Bosco” w Gomie-Ngangi. Krótko mówiąc, dzieci i ludzie młodzi, oderwani z przemocą od swojego środowiska, znajdują w wojsku pewien rodzaj rodziny.  

Przyczyny tego są różne: ubóstwo, rozbicie rodzin, porzucenie szkoły, nadużycia, porwania... Praca nie polega tutaj jedynie na leczeniu ran poprzez zintegrowanie ze społeczeństwem, jak to czyni np. dzieło „Ciudad Don Bosco” w Medellin, które w ciągu 10 lat swojej działalności zresocjalizowało 280 dzieci-byłych żołnierzy. Chodzi tu także, jeśli nie przede wszystkim, o zapewnienie tym nieletnim i ich rodzinom edukacji integralnej, zasadzającej się na miłości i poszanowaniu.

“Siłowe reagowanie na przyczyny nie jest tutaj wystarczające” – czytamy dalej w komunikacie prasowym. “Stąd też z okazji międzynarodowego Dnia przeciwko wykorzystywaniu dzieci jako żołnierzy Salezjańska Prokura Misyjna z Madrytu kieruje apel do rządów i międzynarodowych organizacji, aby kontynuowały działania w tym względzie i wprowadziły środki zapobiegawcze”.

Można bardziej dokładnie zapoznać się z działalnością realizowaną przez Prokurę Misyjną z Madrytu, odwiedzając jej stronę.

Opublikowano 12/02/2014