Haiti – Trzęsienie ziemi dotknęło także salezjanów |
Haiti – Huragan Hanna |
Włochy – Głos dla tego, kto pracuje na rzecz dzieci |
Włochy – “Foyer-Lakay” na rzecz dzieci ulicy |
“Ulica”, “podwórze” i “lakay (“dom”) to nie tylko miejsca fizyczne, to są także etapy wychowania, poprzez które dzieci są przyuczane do stopniowego przejmowania faz odpowiedzialności. “Wszelki nasz wysiłek jest nastawiony na to, aby dzieci trafiły do “lakay”, gdzie jest możliwość pobierania nauki, nauki zawodu i stania się członkiem grupy społecznej. Wejście do “lakay” znaczone jest celebracją/obrzędem bardzo jasnym – uściśla ks. Stra, dyrektor dzieła salezjańskiego w Port au Prince-Enam i koordynator projektu “Foyer-Lakay”.
Ogień, uścisk i podpis składają się na wejście do “lakay”. Dzieci przychodzą ubogo ubrane, przeważnie w ubraniach mocno pobrudzonych, często w strzępach. W czasie, gdy wchodzą w “lakay”, są proszeni, aby podejść do małego ogniska, gdzie palą swoje odzienie, zwłaszcza jest to koszula, i wzniecić płomień ogniska. “Jest to symboliczny gest oczyszczenia, do którego uprzednio dzieci są przygotowywane” – wyjaśnia ks. Stra. Następnie jedna z wychowawczyń obejmuje dziecko i ofiaruje mu nową koszulę, a wychowawca, po tym jak objął wychowanka, podarowuje mu parę skarpet. “Dzielimy grupy na 15-16 osób, koordynowane przez wychowawczynię i wychowawcę w celu równowagi psychiczno-uczuciowej i odbudować klimat rodzinny” – dodaje ks. Stra.
Dziecko siada za stołem i podpisuje swoje zaangażowanie z trzema przyrzeczeniami: nie kłam, nie kradnij i szanuj wszystkich. Celebracja przystąpienia do ‘lakay’ jest dopełniona następnie świętem wspólnotowym.
Życie “lakay” charekteryzuje sześć przestrzeni: słuchanie-przyjęcie-dialog; więź ze swoją rodziną, która się konkretyzuje poprzez wizyty i spotkania miesięczne i niektóre okazje; kształcenie szkolne i zawodowe; socjalizację; autonomię ekonomiczną; ewangelizację, rozumianą jako przekazywanie Ewangelii i jej wartości.
“Obecnie 15 z naszych 50 działaczy są dziećmi ulicy. W tym roku będziemy mieć pierwszego inżyniera, który robi doktorat i dwóch ludzi młodych, którzy poprosili o wstąpienie do seminarium” – mówi ks. Stra. Są to najbardziej wyraźne owoce pracy, jaką się wykonuje. Ks. Stra dodaje, że ma wielkie problemy, gdy chodzi o wejście młodych w świat pracy, zważywszy na to, że 70% ludności jest bez pracy.
Opublikowano 23/06/2008